...kiedyś mnie zajeździ.
Popatrzyłam sobie w odmęty internetów, swoje zeszyty, dokumenty i czort wie co jeszcze.
Oelko, zapuściłaś się w sprawach twórczych. No dobra, w literacko totalna niemoc, ale chociaż plastycznie się obudziłam. Cuda, panie, cuda! I tak, do rysowania kolejowych dyngsów nadal mam blokadę (gorzej jak z twarzami 😆), pozostałe tematy mają się całkiem nieźle.
Uwaga, będę się chwalić!!!
Trochę kwiatów, nawet jeśli powodują odruch wymiotny.
Kitku.
Spalona żarówa 🙃
I kawałek nokturnu.
A następnym razem będzie coś kolejowego 🙃
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz