Archiwum bloga

sobota, 31 marca 2018

Niech żyje kultura

 Z całym szacunkiem, ale takiego chamidła za nastawnikiem dawno nie widziałam! Wczoraj, około 18 wracałam z zakupów. Wchodząc na Śródmieście zobaczyłam pociąg, więc nogi za pas, może nie odjedzie. Nie tylko ja miałam zamiar zdążyć. Zostało 5 metrów do przebiegnięcia, drzwi się zamknęły. No bodaj byś... Ludzie machają, „otwórz pan te drzwi!”, ale gdzie tam. Ruszył po minucie. A następny dopiero za pół godziny. Kto miał bilet na KM, nie narzekał, jechał 4 minuty później. W „żyrardowiaku” komentowano dość kwieciście zachowanie mechanika SKM-ki (były głosy, że wypadałoby napisać skargę). To nie pierwszy taki numer, bo nie raz bywało, że pasażerowie mogli tylko obejrzeć skład z zewnątrz, gdyż odjazd 30 sekund później groził potężnym opóźnieniem. 
   To są tylko wyjątki, bo normalnie takie sytuacje zbyt często się nie zdarzają, dobrze o tym wiem,  nie raz wpadam na stację z językiem na brodzie i pociąg nie rusza. Nawet dzisiaj kierpoć czekał, aż spóźnialscy wsiądą (praktycznie na każdej stacji). Kultura świadczy o człowieku...

2008-10-16 19:14

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz