- 2009-12-15 13:34
Archiwum bloga
-
▼
2018
(105)
-
▼
marca
(94)
- Opowieść tkana wieczorami cz. I
- Stalowy czyściec
- PPP - wszystko co w pacjencie...
- Nici z szyn utkane w mieście nimi pisanymi
- Ty zgago pierońska, modernizacjo zakichana!
- Niebo gwiaździste na tramwaju
- A kopa w tylny sprzęg chcesz?
- Instrukcyje pana naczelnika
- Chyba mada rzuciła ci się na mózg!
- A teraz śpij...
- Tworki City
- Różowe pantery
- "Jak motyl"
- Bo ja tańczyć chcę!
- (*) dziękuję Tato...
- O pruciu starych gaci
- Krzysiu, kurna, wipierdzielamy z tego pociągu!
- Nihil novi sub sole
- Wielki Bełt
- Remontujemy, panie bracie! A wahadełko...
- Młyn
- Trzy filary
- Jak z kibella nie wyrwać charakterku i tupetu?
- "Szlak cudów" vs "Warszawskie ciuchcie"
- Jak nie kijem to go pałką! Histeria historyczna :)
- "U nas lutszyje kantraliery!"
- Tchu...
- Szanujmy się, Miłośnicy...
- O mamma mia, burdello bum - bum!
- Spójrz mi w oczy moja miła...
- Papatki szkółko ;) Gderanina o kolei
- Red monkey + red monkey + yeti = SKM na wesoło
- Koniec świata, szkołe diabli wezmą?!
- Pro Ana?!?!?!
- Jazda na wesoło, jedna jednostka na Skierce! O mam...
- Bardaczok :/ (bałaganik)
- Bryz w śnieżną zaspę!!!
- Z jęzorem na brodzie
- Metafizschool
- KaeMowy zawrót głowy
- Nad kołyską (rzutem na taśmę, małe opowiadanko)
- Jak rozpoznać ucznia?
- Burdeluzjum
- WOŚP po kolejowemu
- Ukochana klasa :/
- Strażakiem, czyli lewitacja na barkach profesora ;)
- Melancholia w wydaniu choleryka
- Twórczość naszybna ;)
- InterCiołki
- Cukierków ;)
- Babskie gderanie
- Zrobię wam na następnej lekcji taki sajgon, że pop...
- Inne zastosowanie tłucznia
- Naukowo
- Wakacyjnie
- "To, że gówniarz wstrętny nie wypisał argumentu!"
- "Chodzę do szkoły, koniec roku za pasem...
- Zlotus ferajnus Tm7
- Ile można...
- MKol
- Wettinów wymieni jak amen w pacierzu!
- W podróży
- Ja was upośledzę... geograficznie!
- Zimowo-wiosennie
- Ten lepszy odcień szarości
- *** (o uśmiechu)
- Fizycznie
- Szkolne dialogi na kopyta i rogi – historia
- Julian Tuwim "Lokomotywa" (wersja szkolna)
- Mój Anioł
- Liczniki
- Zwariowany dzionek
- Szkolnictwo welcome to! (kochaj belfra swego)
- Uczennica (czyli szkoła na rozstawie 1435mm)
- Nocna Ochota
- Węgorzewski cud nad rzeczką ;)
- Psychotest ;)
- Niech żyje kultura
- Biografia (szkoła)
- Pełnia szczęścia....
- I do szkoły marsz...
- Wyprawa do Brwinowa
- Coś się musiało skończyć, żeby coś mogło się zaczą...
- Ostbahn cz. 11
- Ostbahn cz. 10
- Ostbahn cz. 9
- Ostbahn cz. 8
- Ostbahn cz. 7
- Ostbahn cz. 6
- Ostbahn cz. 5
- Ostbahn cz. 4
- Ostbahn cz. 3
- Ostbahn cz. 2
- Ostbahn cz. 1
-
▼
marca
(94)
sobota, 31 marca 2018
Ukochana klasa :/
Do licha ciężkiego, znowu czuje się jak jakiś wafel. Czarna robota zawsze mi przypada psia krew! Co tym razem?! Prezentacja klasy. Miesiąc na to mieliśmy. Były wielkie idee, nakręcimy film, zrobimy mega sesję zdjęciową... Figa z makiem i tyle. Skończyło się na tym, że w piątek na ostatniej lekcji usiedliśmy z wychowawczynią, przekopaliśmy moje zdjęcia (mam ten durny zwyczaj focić ludzi z ukrycia) i wybraliśmy to i owo. Oczywiście nikt nie ruszył swojej szanownej, wszyscy tylko gadali, co by tu można w tej prezentacji zrobić... Całą niedzielę siedziałam i przeklinałam, oberwało się niewinnym. W sumie pomogły mi dwie osoby. Jedna dosłała zdjęcia z grona, druga zajęła się techniczną obróbką typu przejścia między slajdami. Późnym wieczorem skończyłyśmy to. Na drugi dzień na auli każda klasa przedstawia siebie. Jedna z równoległych zrobiła prawdziwą zabawę na całą godzinę z nauczycielami i wyborami miss i mistera, np w kategorii chaos. Jedni robili przedstawienia, inni porządne prezentacje... Był pomysł żeby tego nie pokazywać, ale nasza gospodyni wręcz zmusiła mnie do pokazania swojej roboty. Komentowałam na gorąco... Podobno wyszło cudo. Wkurza mnie jedno. Najpierw się mówi, rozwija perspektywy, a potem brakuje rąk do pracy. Co najlepsze, ludek narzekał strasznie, że można byłoby zrobić to, a tamto... Do ciężkiej kurczy nędzy! Zamiast teraz gadać, to było zakasać rękawy i zacząć robić. Ech... Wszyscy mądrzy w pysku, a jak co do czego, to nie ma komu robić. Mam nadzieję, że kiedyś zwróci im się ta totalna deozrganizacja z nawiązką.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz