Archiwum bloga

sobota, 31 marca 2018

Jak nie kijem to go pałką! Histeria historyczna :)

"Jak nie kijem to go pałką!"
(o niesubordynacji lekcyjnej)

"Dobra! Gadukstwo szlus, krzyżówki szlus! A pan przestanie gadać bo będzie awaria..."

- Najpierw alarm, potem kartkówka, potem egzekucja, a na koniec do domu.
- Jaka egzekucja?
- Z powstań pod tablicą!
-To jak rewolucja francuska.
- No prawie...
(rozważania przed "niespodziewanym" alarmem p.poż.)

- Oj misiu no... - rzekła kolezanka do kolegi.
- Misiu! Do mnie! - odrzekł profesor.

"Spożywanie produktów ohydnych jest w tej sali zabronione!"
(o berliso, czyli ryżu na mleku)

"Ile panu trzeba pał postawić, żeby zaczął się pan uczyć historii na chemii?"

"Gołąbki z ostatniej ławki, żółta kartka!"

"Wiecie co to będzie, gdy napiszę w dzienniku, że Sebastian podszczypuje dziewczyny? Ubaw na całą szkołę!"

"Wyjmujesz jakikolwiek kajecik, długopisik i notujesz aż furczy. Ma pan na to minutę."

Pod tablicą...
- Trzeba będzie wprowadzić stan wojenny, bo sie państwo nie nauczą.
- Ale był wprowadzony 13 grudnia!
- To nic, będzie wprowadzony 22 marca. Co trzy lekcje kartkóweczka. Wezmą sie państwo do roboty, ąz będzie furczało!

"Lekcja 73. Temat: Doskonalenie odpowiedzi ustnych. I zadam moje ulubione pytanie: kto jest przygotowany? W przypadku kilku osób wstawię pozytywne oceny, a dla reszty operacja kopiuj w dół."

- No przykładów powstań można mnożyć i mnożyć. A bo to jedno wybuchło?
- (...) dlaczego właśnie powstanie krakowskie, bo robi się ciekawie?
- No bo krakowiacy, krakowianki...
- Jaki zasięg miało to powstanie?
- No napewno nie globalny, ale ja mam dobrą pamięć ale krótką...
- To jak?
- No zabicie tego pana z krzyżem... (adekwatna rycinka na rzutniku)
- To miało taki wpływ?
- No wywołało rabację...
- To co ona miała do świadomości narodowej?
- No interesy...
- Więc sytuacja odwrotna.
- No ale ci chłopi z okolic krakowa...
- To już lepiej brzmi. No ale proszę przykład spoza ziem polskich, bo skoro mówi pan że można je mnożyć...

- Bierz patyk i do tablicy, bo się denerwuję!
- Ale ja muszę do domu, do lekarza.
- Do poradni chorób płucnych.
- Zaraz psychicznych.
- Nie chciałem byc wredny, wyłązcnie chodziło o pańskie płuca.

  • 2010-11-23 17:10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz