Archiwum bloga

sobota, 31 marca 2018

Koniec świata, szkołe diabli wezmą?!

Barany? Idioci? Nie wiem jak to nazwać. Tym razem biuro edukacji stolicy i ich pomysłowość. Jak się piorą teraz PR i ICCC z PLKą, to tak walka tu zdaje się być przegrana. Chodzi o system polskiej edukacji. A dokładniej o ostatnią szkołę kolejową w kraju. Otóż w hollu szkoły na Szczęśliwickiej jest „tablica" z najważniejszymi datami z życia szkoły. Teraz (mam nadzieję że jednak to się nie stanie) będzie dopisek: „2013 przestaje istnieć najstarsza szkoła techniczna w Polsce". Skąd to? Zaczęło się niewinnie od przenosin parowozu z tyłów technikum. Niby niewinnie. Od przyszłego roku ma się wprowadzić samochodówka, więc potrzeba terenu pod stację diagnostyki samochodowej. Jedziemy dalej. Gdy maturę zda rocznik 1993, skończy się epoka. Obecna 1eg jest najprawdopodobniej ostatnią o takim profilu. A potem to już tylko... I tym debilnym sposobem tracimy ludzi dobrze wykształconych. Bo czym się różni maszynista z technikum od tego z zawodówki? Jak się maszyna zepsuje na trasie, ten pierwszy w miarę możliwości naprawi ja, ten drugi będzie kombinować, albo zwyczajnie zgłosi na radio, że nie jedzie dalej. Ja nie mówię, że każdy po zawodówce nic nie umie, bo są tacy co się sami dokształcają.
Do „kolejówki" ściągają ludzie z całego kraju. Nawet z Kołobrzegu. Bo chcą się uczyć. Teraz zostanie edukowanie się albo na elektryka albo mechatronika i dobijanie się na warsztaty na nauki. Głupota! I jak ta nasza kolej ma funkcjonować, skoro zabiera się jej podstawę: wyszkoloną kadrę. Oby nam na pamiątkę nie został smutny parowozik Tx stojący przed wejściem os strony Bitwy Warszawskiej...

  • 2010-05-09 20:13

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz